Przepiękna książka, która łączy przyjemność czytania z nauką! :)


Czy tę serię trzeba jeszcze komuś przedstawiać? 🙂 Mam wrażenie, że już sama okładka woła tak zachęcająco, że (choć nie należy oceniać książki po okładce) chce się po prostu wziąć i czytać!



Mały Ryś to trzecia część serii o przygodach małych, leśnych zwierząt. Tym razem bliźniacy Wojtuś i Julek wybierają się wraz z tatą na poszukiwanie tropów dzikich kotów.
Małe rysie beztrosko hasają sobie po lesie w towarzystwie rysiej mamy. Kiedy jednak do ich uszu dociera dźwięk zbliżających się ludzi, zwinnie ukrywają się w gałęziach drzew i czujnie obserwują. Wojtuś i Julek z zachwytem odnajdują ślady pozostawione przez rysie, ale aby nie stresować zwierząt, pospiesznie się oddalają.



Przesuń palcem w lewo, żeby zobaczyć więcej 🙂


Co jak co – ale same pewnie przyznacie rację, że szata graficzna książki po prostu powala na kolana. <3 Jest zielono, bajkowo i klimatycznie.

Druga super sprawa to połączenie frajdy z czytania z edukacją przyrodniczą – i to za ten aspekt najbardziej doceniam tę serię. Czytając opowiadanie dowiadujemy się kim są rysie i poznajemy ciekawostki związane z ich życiem. Dowiadujemy się np.

🐾 że każdy ryś ma na ciele inny układ cętek (tak jak każdy człowiek ma inny układ linii papilarnych),

🐾 że małe rysie, dopóki nie dorosną, trzymają się bardzo blisko mamy,

🐾 że rysia możemy poznać po charakterystycznych pędzelkach na uszach,

🐾 albo że rysie są w Polsce pod ścisłą ochroną.

Z małych minusów, przyznam, że nie do końca „czuję” postaci Wojtusia i Julka (np. w książce o „Małym Wilczku” ich nie było) – wolałam, kiedy jedynymi bohaterami książki były zwierzęta.

No i też mam wrażenie, że Wojtuś i Julek trochę „kradną” show rysiom, ale to moje bardzo subiektywne odczucie. 🙂

W każdym razie, polecam książkę, bo jest bardzo wartościowa i przystępnie napisana. Tekstu jest niewiele, spokojnie możecie czytać z dziećmi 1,5+.