Adaptacja przedszkolna cz.1.

Książki wspierające dziecko w procesie adaptacji przedszkolnej

Posłanie dziecka do przedszkola po raz pierwszy niemal zawsze jest dla rodzica sprawą wielkiej wagi. Chcemy, żeby dziecko jak najlepiej odnalazło się w nowej rzeczywistości, nawiązało nowe relacje z rówieśnikami i bez większego stresu przeżyło rozłąkę z rodzicem.

Oczywiście (niestety!) nie ma magicznych zaklęć, które sprawią że przedszkolna adaptacja pójdzie jak z płatka, ale to nie znaczy, że nie możemy dziecku trochę w tym pomóc! 🙂 Tak naprawdę, pokusiłabym się nawet o stwierdzenie, że wiele zależy właśnie od nas.

Jak się pewnie domyślacie, w tym wpisie, będę zachęcać Was do tego, aby oswoić dziecko z tematem przedszkola za pomocą książek. 🙂 Ich lekturę polecam zacząć trochę wcześniej, tak aby dziecko miało czas na spokojnie „przetrawić” nowo poznaną rzeczywistość i utożsamić się z bohaterami.

Dzisiaj pokażę Wam trzy pierwsze (świetne) pozycje, natomiast w kolejnych częściach wpisu wypatrujcie następnych, dobrych tytułów!

Tosia i Julek idą do przedszkola

Tosia i Julek idą do przedszkola, M. Boćko-Mysiorska, Wyd. Dwukropek

Kto mnie dłużej śledzi, ten pewnie już wie, że do tej serii pałam wielką miłością. 🙂 To jest jedna z moich najulubieńszych (jest takie słowo?) książek, które wspierają dziecko w procesie adaptacji.

Książka nie ma zbyt wiele tekstu, dlatego uważam, że spokojnie nada się dla dzieci już od 2 roku życia. Historia jest przepełniona bliskością, miłością i zrozumieniem. Co więcej – pokazuje, że dzieci są różne i mogą w zupełnie inny sposób przeżywać pierwsze dni w przedszkolu.


Jak książka wygląda w środku, możecie podejrzeć w poniższej karuzeli (przewija się automatycznie :))

A wiecie co jest w tej książce najfajniejsze? Nie moralizuje i nie narzuca, a tylko delikatnie podsuwa pewne rozwiązania, które rodzic może zastosować, aby uniknąć niepotrzebnych napięć – dbając zarówno o dziecko, jak i o siebie.

Więcej o książce opowiadam TUTAJ.

Ignacy idzie do przedszkola

Ignacy idzie do przedszkola, Ada Olbrycht, Wyd. Mamania

To naprawdę wyjątkowa książka stworzona stricte z myślą o adaptacji przedszkolnej (lub zmianie przedszkola). Historia pokazuje jak w pełnej akceptacji atmosferze możemy wprowadzić dziecko do przedszkolnego życia. Jest tu miejsce na wszystkie dziecięce emocje – niepewność, tęsknotę, złość czułość oraz radość.


Ignacy po raz pierwszy idzie do przedszkola. Z pełną swobodą poznaje przedszkolne sale i korytarze, zaznajamia się z zabawkami i oczywiście z dziećmi. Chłopiec nie od razu odnajduje się w nowym miejscu. Na początku towarzyszy mu mama, która spędza czas w przedszkolnej sali. Stopniowo chłopiec nabywa pewności siebie i coraz rzadziej potrzebuje maminej obecności czy przytulenia (w tym czasie mama czeka przed salą). Po pewnym czasie chłopiec zaczyna czuć się na tyle pewnie, że zostaje w przedszkolu bez mamy i czuje się z tym dobrze.


W moim odczuciu książka jest wyjątkowa, pełna ciepła i spokoju. Jest też bardzo życiowa, bo nie zakłada, że dziecko od razu odnajdzie się w nowym miejscu, że nie będzie miało obaw czy niepokojów. Myślę, że ma szanse tez stać się świetną pomocą dla rodziców, którzy chcą w pełni zaopiekować wszystkie potrzeby przyszłego przedszkolaka i dać mu poczucie bezpieczeństwa.

Tekstu jest sporo, ale myślę, że trzylatek powinien już sobie z nim poradzić.

Rok w przedszkolu

Rok w przedszkolu, Przemysław Liput, Wyd. Nasza Księgarnia

Ta pozycja będzie idealna dla miłośników wyszukiwanek oraz dla małych czytelników, którzy nie przepadają za słuchaniem tekstu czytanego. 🙂 Cała książka bazuje na szczegółowych ilustracjach, na których naprawdę wiele się dzieje i nie brakuje zabawnych momentów.


Na początku książki każdy bohater krótko przedstawia się czytelnikowi. Spotykamy blisko 30 dzieci, nauczycielkę – panią Anię oraz pana Marcela, który jest złotą rączką. 🙂 Na ilustracjach zobaczymy również psa Bazyla i kota Felkę, który zwykle sprytnie ukrywa się przed wzrokiem małego czytelnika.
Kolejne karty książki przeprowadzają nas przez poszczególne miesiące roku oraz charakterystyczne dla nich wydarzenia – rozpoczęcie roku, Pierwszy Dzień Jesieni, Halloween, Święto Niepodległości, świąteczne przygotowania, bal karnawałowy, występy na Dzień Babci i Dziadka, zabawy na śniegu, topienie Marzanny, przygotowania wielkanocne, Majówkę, zakończenie roku oraz wakacje.


Muszę przyznać, że podziwiam Autora za jego bogatą wyobraźnię! Na kartach książki mamy możliwość zaobserwowania mnóstwa dziecięcych zabaw, rówieśniczych relacji oraz różnorakich emocji. I tak jak w życiu, nie wszyscy bohaterowie są idealni (niektórzy lubią sprawiać psikusy), co może być podstawą do rozmowy z dzieckiem odnośnie różnego zachowania dzieci w przedszkolu.

Ogromnym plusem jest to, że bohaterowie książki różnią się od siebie. Spotykamy Dominika poruszającego się na wózku inwalidzkim oraz ciemnoskórą Fridę, ekstrawertyczną Karolinę oraz spokojną Gosię. Jest też mały Aleks który często tęskni do mamy. Myślę, że dzięki takiemu rozwiązaniu dziecko ma szanse nie tylko dowiedzieć się o tym, że jako ludzie po prostu różnimy się od siebie, ale także nabyć przekonanie, że to jest w porządku!

Jedynym moim „ale” jest listopadowa rozkładówka przedstawiająca halloweenową zabawę. Zdaję sobie sprawę z tego, że tradycyjna tematyka Wszystkich Świętych mogłaby być trudna do przedstawienia w książce dla dzieci, ale zdecydowanie wolałabym chociażby pokazanie jesiennych zabaw na podwórku czy zbierania kasztanów w parku. Oczywiście jest to kwestia mocno indywidualna.

Z racji, że w książce prawie w ogóle nie ma tekstu, uważam, że można ją sprawić nawet półtorarocznemu maluszkowi. 🙂

Podsumowując 🙂

Tak naprawdę każda z trzech poleconych przeze mnie książek jest na swój sposób wyjątkowa. Jeżeli lubicie książki, spokojnie możecie zaopatrzyć się we wszystkie trzy pozycje, bo każda pokazuje przedszkolne życie w inny sposób. Jeżeli natomiast na początek wolicie zdecydować się na jedną wybraną pozycję, to

„Tosia i Julek idą do przedszkola” świetnie sprawdzi się jako lektura dla nieco młodszych dzieci, która dodatkowo upewni (dziecko i rodzica) w przekonaniu, że jesteśmy różni i wszystkie sytuacje mamy prawo przeżywać na swój własny sposób,

„Ignacy idzie do przedszkola” krok po kroku wprowadzi dziecko do nowej, przedszkolnej rzeczywistości w atmosferze szacunku i bliskości,

A „Rok w przedszkolu” sprawdzi się zarówno jako rozrywka i jako podstawa do rozmowy z rodzicem o tym jak wygląda przedszkole.

Z racji, że ilość miejsca na stronie jest ograniczona (a wytrzymałość Czytelnika też ma swoje granice:), trzy kolejne książki odnoszące się do adaptacji przedszkolnej pokażę Wam w drugiej części wpisu.

W sierpniu planuję również stworzenie artykułu, w którym opowiem o tym, dlaczego tak ważny jest staranny dobór lektury dla naszych dzieci i pokażę niezbyt chlubne (i momentami krzywdzące!) fragmenty książek, które również powstały z myślą o adaptacji dziecka w przedszkolu.

Jeśli już teraz jesteś zainteresowana i nie chcesz przegapić kolejnych wpisów, zachęcam Cię do śledzenia moich mediów społecznościowych na Instagramie oraz na Facebooku.

Mam nadzieję, do zobaczenia! 🙂